• Potrzebna stabilizacja w rolnictwie. Rozmowa z rolnikami gminy Dygowo

    3 stycznia 2023 roku w świetlicy we Włościborzu odbyło się spotkanie  rolników z gminy Dygowo z przedstawicielami  Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa , Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i Ośrodka Doradztwa Rolniczego.  Omawiane  były między innymi tematy związane z ziemią rolną w Czerninie, dopłat oraz sytuacji związanej z zalewaniem rynku rolnego zbożem pochodzącym z Ukrainy. Tranzyt zbóż od naszego sąsiada , zamiast trafiać do państw trzecich zostaje w Polsce i obniża co raz ceny skupu krajowych produktów rolnych , co stanowi źródło problemów rolników. Zebranych przywitał wójt Gminy Dygowo, Grzegorz Starczyk, który był obecny na początku spotkania.

    Gośćmi portalu GminaDygowo.pl  byli Henryk Dobrołowicz i Wojciech Galek ,będący  przedstawicielami  rolników gminy Dygowo w radzie powiatowej Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. Rolnicy omówili tematy poruszane na zebraniu we Włościborzu oraz przedstawili sytuację polową, a także na rynku nawozów i środków ochrony roślin. Panowie, w związku z kończącą się w tym roku kadencją ,podsumowali swoją działalność w radzie powiatowej ZIR.

  • Żniwa 2025 rozpoczęte w gminie Dygowo

    Na polach gminy Dygowo rozpoczęły się żniwa 2025. Jak co roku, rolnicy walczą nie tylko z czasem, ale i z kaprysami pogody, która często dyktuje rytm prac polowych. O tegorocznej sytuacji żniwnej opowiada Henryk Dobrołowicz – rolnik z Bard oraz członek Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej.

    Żniwa się rozpoczęły – mówi pan Henryk. – Jesteśmy już po małych żniwach – jęczmień ozimy został zebrany, i to z całkiem dobrym wynikiem.Aktualnie rozpoczęto koszenie rzepaku i owsa, a na polach można spotkać maszyny również przy żniwach żyta. Pan Henryk prowadzi prace na polu pszenicy w Bardach. Jak zaznacza – największym wyzwaniem pozostaje pogoda.

    Wypatrujemy każdej chmury. Pogoda albo nas zatrzymuje, albo daje nam zielone światło do pracy. Teraz skupiamy się na pszenicy. Tradycyjnie już, w sezonie żniw na lokalnych drogach pojawiają się ciągniki i zestawy zbożowe zmierzające do punktów skupu – m.in. w Stoisławiu, Pobłociu czy Słowenkowie.

    Proszę kierowców o wyrozumiałość – nie robimy tego specjalnie – apeluje pan Henryk. – Chcemy po prostu sprzedać nasz plon.

    Jak przyznaje, ceny w tym roku są przeciętne, a nawet poniżej średniej. – Są podobne do zeszłorocznych, a w niektórych przypadkach nawet niższe. Trzeba jednak funkcjonować w realiach, jakie mamy. Co do jakości – jęczmień wypada dobrze, ale owies ma niską gęstość, co wpływa na ocenę parametrów. W przypadku pszenicy trzeba jeszcze poczekać na wyniki analiz.

    Największe zmartwienia rolników dotyczą nie tylko cen, ale także rosnącej biurokracji.

    Największym wyzwaniem, jakie nadciąga, jest konieczność prowadzenia elektronicznej ewidencji zabiegów w czasie rzeczywistym. To dodatkowe obciążenie dla gospodarzy, którzy coraz częściej zamiast spędzać czas na polu, będą musieli go poświęcać przed komputerem.

    Zamiast być rolnikiem, stajemy się „urzędnikiem przyrolniczym”. Praca w terenie to jedno, a biurokracja rośnie z roku na rok.

    Plany zbiorów zależą niemal wyłącznie od pogody. – Wjechaliśmy w pole rzepaku, a on jeszcze zielony. Część odmian dojrzewa później – trzeba będzie poczekać około tygodnia. Według pana Henryka, w optymistycznym scenariuszu całość żniw uda się zakończyć w ciągu dwóch tygodni.

    Na koniec pozostaje życzyć rolnikom spokojnej pogody, która pozwoli na zebranie plonów.